Na 15 lat więzienia skazał we wtorek egipski sąd trzech islamistów za zabójstwo studenta, który przebywał w parku z kobietą niebędącą jego żoną. Sprawa podsyciła obawy przed ultrakonserwatystami chcącymi narzucić innym bardzo restrykcyjne normy obyczajowe.
Wyrok został odczytany w silnie strzeżonym sądzie w Suezie nad Morzem Czerwonym, gdzie w czerwcu zabity został 20-letni Ahmed Hussein Eid - poinformowała egipska agencja MENA. Prokuratura zarzuciła trzem mężczyznom, że z premedytacją planowali atak na każdą osobę, które nie będzie chciała im się podporządkować. Napastnicy zaprzeczyli, by należeli do zorganizowanej grupy.
Rosną w siłę
Po zabójstwie chłopaka przedstawiciele służb bezpieczeństwa mówili, że trzej napastnicy wdali się z nim w kłótnię, ponieważ przebywał w parku z narzeczoną. Jeden z nich śmiertelnie ugodził go nożem. W następstwie obalenia reżimu Hosniego Mubaraka w 2011 roku w Egipcie wzrosło znaczenie polityczne ultrakonserwatywnych ugrupowań islamistycznych, które uzyskały niemal jedną czwartą miejsc w parlamencie. Ponieważ od tego czasu w wielu miejscach osłabła obecność policji, coraz więcej Egipcjan obawia się rosnącej bezkarności samozwańczych strażników moralności - pisze agencja AP. Pojawiły się nawet doniesienia o ultrakonserwatystach chcących wymusić segregację płci w środkach transportu publicznego. Jednak zdaniem służb bezpieczeństwa nie ma dowodów, by zabójstwo studenta z 25 czerwca można było przypisać jakiejkolwiek zorganizowanej grupie.
Autor: mn//bgr / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu/saavem