Z powodu Libii, Berlusconiemu upiecze się rozprawa

Aktualizacja:

Poniedziałkowe przesłuchanie Silvio Belusconiego przed sądem w Mediolanie nie dojdzie do skutku. Premier Włoch jest podejrzany o korupcję. Przed sądem nie stawi się, bo zasłania się operacją militarną w Libii. Zdaniem komentatorów, to gra na zwłokę szefa rządu.

Premier Włoch jest podejrzany o uczestnictwo w aferze korupcyjnej. Miał wręczyć łapówkę w wysokości 600 tys. dolarów swojemu byłemu doradcy, brytyjskiemu prawnikowi Davidowi Millsowi, w zamian za składanie fałszywych zeznań w sądzie.

Berlusconi został wezwany przed sąd w Mediolanie na przesłuchanie, które miało się odbyć w najbliższy poniedziałek 21 marca. Nie odbędzie się, bo szef włoskiego rządu zasłania się koniecznością uczestnictwa w posiedzeniu rządu, który debatować będzie na temat kryzysu w Libii.

Co się odwlecze...

W odpowiedzi sąd wyznaczył następny termin. Przesłuchanie ma się odbyć w poniedziałek 28 marca, ale zdaniem komentatorów próżno będzie oczekiwać na nim Berlusconiego.

- Berlusconi ma plan pozostania na urzędzie do następnych wyborów w 2013 roku. Dlatego myślę, że teraz będzie grał na zwłokę, że będzie robił wszystko, by doprowadzić do przedawnienia tego i innych procesów. Ale jeśli rzeczywiście nie stawi się w przyszły poniedziałek, to odbije się to na jego wizerunku - ocenia James Watson, politolog z Uniwersytetu Amerykańskiego w Rzymie.

Termin przedawnienia sprawy upływa w styczniu 2012 roku.

Źródło: Reuters