Premier Ukrainy Julii Tymoszenko przypadł na liście kandydatów w wyborach prezydenckich numer 13. Szefowa ukraińskiego rządu przesądna jednak nie jest i całą sprawą się zbytnio się nie przejęła. - Jezus Chrystus z 12 apostołami również tworzyli trzynastkę. Myślę, że jest to bardzo silna liczba - skomentowała całą sprawę.
Numer 13 przypadł pięknej pani premier w wyniku losowania przeprowadzonego przez Centralną Komisję Wyborczą (CKW). - Nie będziemy zaskarżać tej decyzji CKW - poinformowała Tymoszenko.
Zapewniła też, że nie wierzy przesądy, związane z pechową trzynastką.
- Wystarczy być silnym duchem i czynić tak, by dobro zwyciężało zło. Myślę, że tym razem dobro zwycięży na Ukrainie ostatecznie - podkreśliła.
Nie jest faworytem
Julia Tymoszenko jest optymistką, jednak sondaże są dla niej bezlitosne.
Według różnych sondaży pani premier cieszy się obecnie poparciem ok. 15-20 proc. osób. Jest ono mniejsze niż to dla byłego premiera Wiktora Janukowycza, który może liczyć nawet na 30 proc. głosów Ukraińców.
Źródło: PAP