Chińska policja zatrzymała dwóch pracowników kostnicy, którzy prawdopodobnie wyrzucili do rzeki ciała małych dzieci. 21 zwłok odkryto w miniony weekend pod mostem w prowincji Shandong (Szantung).
Pracownicy kostnicy to Zhu Zhenyu i Wang Zhijun. Jak poinformował rzecznik miasta Jining (tutaj miał rozegrać się dramat), wyrzucili oni zwłoki dzieci do rzeki, mimo że wcześniej rodziny zapłaciły im, by zajęli się ciałami.
Odpady medyczne
Ciała były umieszczone w plastikowych żółtych torbach. Były to zwłoki kilkumiesięcznych dzieci, a także noworodki i - jak podała Xinhua - płody.
Niektóre ciała miały plakietki z miarą i wagą, datą urodzin i nazwiskiem matki. Co najmniej jedna z toreb była oznaczona jako "odpady medyczne".
Rozpoznani, niezidentyfikowani
Plakietki przy ośmiu ciałach wskazują na szpital Akademii Medycznej w mieście Jining w północnych Chinach - podał na swojej stronie internetowej dziennik "Renmin Ribao". Gazeta poinformowała, że troje z tych dzieci przyjęto do szpitala w stanie krytycznym. Pozostałych 13 ciał nie udało się zidentyfikować.
Anonimowy przedstawiciel szpitala w Jining potwierdził, że kilkoro - lecz nie wszystkie - ciała z plakietkami pochodziły z tej placówki.
Agencja Xinhua podała, że w szpitalu zawieszono lub zwolniono trzech wyższych rangą członków personelu.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Reuters