Tak się bawi Nowy Meksyk: grupa mężczyzn założyła się podczas zakrapianej imprezy, że ten, który wypije najmniej, zostanie podpalony. Przegrany wlał w siebie "tylko" sześć piw więc... podpalił sobie nogę. No, dokładniej: protezę nogi. Z oparzeniami pośladków i pleców trafił do szpitala.
Słowo się rzekło, kobyłka u płotu: gdy jeden z uczestników imprezy z Las Cruces w stanie Nowy Meksyk przegrał zakład z kolegami, honor wymagał, by spełnił jego warunki. Koledzy, z których każdy wypił więcej niż sześć piw, podłożyli ogień pod jego sztuczną nogę.
Od protezy zajęła się garderoba ofiary. Zanim mężczyzna zdarł z siebie ubranie, miał silnie poparzone pośladki i plecy. Koledzy zdecydowali się zabrać go do szpitala, ale najprawdopodobniej przestraszyli się i porzucili go na drodze.
Nagiego i poparzonego mężczyznę z płonącą wciąż nogą znaleźli policjanci. Ranny został przewieziony do centrum terapii oparzeń w Teksasie.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu