Zespół naukowców i lekarzy Instytutu Karolińskiego w Sztokholmie uratował dziecko od choroby genetycznej, zanim jeszcze się urodziło. Pionierski zabieg najprawdopodobniej uchronił je od wrodzonej łamliwości kości.
Specjaliści wpuścili do krwiobiegu płodu odpowiednie komórki macierzyste. Pobrali je z banku tkanek. - Przy pomocy cienkiego kateteru, średnicy 0,7 milimetra, dotarliśmy do płodu przez jamę brzuszną i macicę matki. Wykorzystując ultradźwięki zlokalizowaliśmy pępowinę i do niej wprowadziliśmy pół milimetra płynu z komórkami. One następnie wyszukały najbardziej odpowiednie dla siebie miejsca by się w nich rozwijać i produkować kalogen (podstawowy składnik tkanki łącznej - przyp.red.) - wyjaśnił profesor Magnus Westergren, który kierował zespołem lekarzy.
Wrodzona łamliwość kości jest rzadko spotykaną, uwarunkowaną genetycznie chorobą o nazwie osteogenesis imperfecta. Chory na nią cierpi na liczne, do 20-30 rocznie, złamania i pęknięcia kości. Niektóre powstają nawet w czasie snu. Atak kaszlu może doprowadzić u chorego do złamania żeber. Spowodowane jest to zaburzeniami właśnie w budowie kalogenu.
Wszystko wskazuje, że ta metoda zastosowana w Instytucie Karolinskim okazała się skuteczna. Narodzone już dziecko, które jeszcze w łonie matki poddane zostało zabiegowi, rozwija się normalnie, pozostając pod stałą kontrolą specjalistów.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24