Czterech młodych ukraińskich bezrobotnych, podjęło ryzykowną próbę wzbogacenia się. Dzwonili do Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) i grożąc serią zamachów w środkach transportu miejskiego w Kijowie domagali się 600 tys. dolarów okupu. Ich próba zarobku zakończyła się w areszcie.
Zatrzymani to 17-letni domorosły chemik oraz trzech jego kolegów w wieku od 21 do 29 lat. W ich mieszkaniach znaleziono ładunki wybuchowe i środki niezbędne do ich konstruowania - podała w poniedziałek SBU.
Naiwni szantażyści
Terroryści wpadli w niedzielę, krótko po tym, gdy jeden z nich kilka razy zadzwonił do SBU i grożąc zamachami bombowymi w różnych miejscach Kijowa zażądał 600 tys. dolarów okupu.
Funkcjonariusze podjęli negocjacje i umówili się, że przekażą te pieniądze. Do spotkania doszło w okolicach miejscowości Pyriatyn w obwodzie połtawskim (wschodnia Ukraina). Po odbiór okupu przyszedł 17-latek, który natychmiast został zatrzymany.
W tym samym czasie w Pyriatynie milicja zatrzymała trzech jego kolegów. Wszyscy są bezrobotni.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia