Przedstawiciel dzierżącej władzę w Egipcie Najwyższej Rady Wojskowej zapowiedział, że odda władzę cywilom. - Stanie się to do końca czerwca - podała egipska agencja prasowa MENA. Cywile ciągle obawiają się, że potężne wojsko zapragnie zatrzymać kontrolę nad państwem, co zresztą częściowo czyni, nie oddając kluczowych ministerstw.
MENA przytacza wypowiedź generała Mohameda al-Asara, który powiedział, że przekazanie władzy odbędzie się podczas "uroczystej ceremonii". Nie podał jednak dokładnej daty. Nie wiadomo też jeszcze komu miałby ją przekazać.
Wybory bez wyniku
W zakończonej w niedzielę drugiej turze wyborów o fotel prezydenta Egiptu ubiegali się kandydat Bractwa Muzułmańskiego Mohamed Mursi oraz ostatni premier reżimu Mubaraka, Ahmed Szafik. Mursi ogłosił w poniedziałek swoje zwycięstwo, choć komisja wyborcza nie zakończyła jeszcze liczenia głosów. Sztab wyborczy Szafika twierdzi z kolei, że to były premier wygrał wybory. Oficjalne wyniki głosowania komisja ma podać w czwartek. Nowy prezydent będzie miał ograniczone kompetencje, ponieważ krótko po zamknięciu lokali wyborczych rządzący krajem wojskowi ogłosili, że do wyłonienia nowego parlamentu będą dysponować władzą ustawodawczą i sprawować kontrolę nad finansami. Wojskowi mają także zdecydować o składzie komisji, która opracuje nową konstytucję Egiptu. Dotychczasowy zdominowany przez islamistów parlament został formalnie rozwiązany w sobotę.
Autor: mk//gak / Źródło: PAP