Elektrownia atomowa w Fort Chalhoun w stanie Nebraska pozostaje zamknięta z powodu podnoszącego się niebezpiecznie poziomu wody w Missouri. Władze elektrowni zapewniają jednak, że reaktor pozostaje suchy.
478-megawatowy reaktor został czasowo wyłączony 9 kwietnia, aby uzupełnić paliwo. W międzyczasie stany, przez które przebiega rzeka Missouri, nawiedziła powódź. Okazało się, że ściany przeciwpowodziowe elektrowni są za niskie i elektrownię zaczęła zalewać woda.
- Powódź dotknęła elektrowni, ale sam reaktor pozostaje suchy - uspokajał rzecznik Komisji ds. Energii Atomowej Scott Burnell.
Reaktora nie zaleje?
- Kiedy woda przekracza 1004 stopy powyżej poziomu morza, to wyłączamy reaktor. Nie wiadomo, kiedy uda się go włączyć na nowo - dodał Jeff Hanson, rzecznik departamentu energii publicznej miasta Omaha, na obrzeżach którego położona jest elektrownia.
Zapewnił też, że ściany przeciwpowodziowe i dodatkowe zabezpieczenia będą w stanie ochronić reaktor nawet jeśli stan wody się podniesie.
W internecie pojawiają się jednak obawy, że władze nie mówią całej prawdy w tej sprawie i jeśli elektrownia nie wytrzyma naporu wody, prawdopodobny staje się scenariusz podobny do tego co wydarzyło się w japońskiej Fukushimie.
Źródło: Reuters