Wniosek o zwolnienie Polańskiego w tym tygodniu


Już w tym tygodniu szwajcarskie ministerstwo sprawiedliwości rozpatrzy wniosek obrońców Romana Polańskiego o zwolnienie z aresztu. Tymczasem "Wall Street Journal" informuje, że z powodu wojny z terroryzmem wzrosło ryzyko ekstradycji artysty do USA.

Skąd ten wniosek? "Amerykański aparat ścigania przestępczości zadzierzgnął w ostatnich latach silniejsze więzi ze swoimi odpowiednikami za granicą w globalnej walce z terroryzmem. Zaowocowało to większą współpracą także w sprawach przestępczości innego rodzaju, włącznie z większą gotowością sojuszników USA do wydawania w ramach ekstradycji podejrzanych o przestępstwa" - pisze dziennik, powołując się na niewymienionych z nazwisk ekspertów prawnych i politycznych.

Więcej ekstradycji

Z przytoczonych przez "WSJ" dziennik danych wynika, że w zeszłym roku deportowano do USA w ramach ekstradycji 579 zbiegłych przestępców - ponad dwa razy więcej niż w 2000 r.

"WSJ" pisze jednak, że "nie oznacza to koniecznie, że Polański zostanie szybko odesłany do USA, jeżeli w ogóle". - Szwajcaria, która podpisała traktat o ekstradycji z USA w 1997 r., zwykle ściśle przestrzega jego przepisów - kontynuuje gazeta - nie zwracając uwagi na żadne polityczne implikacje, które mogą wyniknąć ze sposobu traktowania przez jej władze zbiega.

Obrońcy nie próżnują

Z drugiej strony, wielu uciekinierów i ich adwokaci mogą nieraz długo odsuwać w czasie deportację, powołując się na rozmaite argumenty prawne, jak np. ten, że amerykańska prokuratura naruszy prawa obywatelskiedeportowanego.

Przykładem jest sprawa brytyjskiego obywatela Gary'ego McKinnona, aresztowanego w 2002 r. za włamanie się do komputerów amerykańskiego Ministerstwa Obrony.

Mimo orzeczenia o ekstradycji, do dziś przebywa on w Wielkiej Brytanii, ponieważ adwokatom udaje się blokować deportację z powodu jego choroby. Argumentują oni, że jego stan może się pogorszyć w surowych warunkach więzienia w USA.

Ministerstwo rozpatrzy

Już w tym tygodniu ma się okazać, czy Polański jest bliżej lub dalej od surowych amerykańskich więzień. Władze w Bernie rozpatrzą bowiem jeden z dwóch jego wniosków o zwolnienie ze szwajcarskiego aresztu.

- W ciągu tego tygodnia zostanie podjęta decyzja Federalnego Departamentu Sprawiedliwości - powiedział rzecznik resortu Folco Galli. Wyjaśnił, że chodzi o wniosek o zwolnienie, złożony przez Polańskiego do tego resortu 29 września.

Nawet zwolnienie nic nie oznacza

Prośba ta jest niezależna od odrębnego wniosku złożonego w tym samym dniu do Federalnego Sądu Karnego w mieście Bellinzona - dodał rzecznik. Agencja AFP wyjaśnia, że decyzja resortu sprawiedliwości nie będzie przesądzać decyzji trybunału w Bellinzonie, a od obu adwokaci reżysera będą mogli się odwołać.

Od końca września w areszcie

26 września 76-letni Polański został zatrzymany na lotnisku w Zurychu i umieszczony w areszcie ekstradycyjnym na podstawie amerykańskiego nakazu aresztowania z 1978 roku.

Wymiar sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych zarzuca Polańskiemu, że w roku 1977 w willi aktora Jacka Nicholsona w Hollywood uwiódł 13-letnią wówczas Samanthę Gailey. W stanie Kalifornia czyn lubieżny z nieletnią klasyfikowany jest automatycznie jako gwałt.

Przed zakończeniem rozpoczętego przeciwko niemu postępowania karnego reżyser zbiegł do Francji, by uchronić się przed spodziewaną karą więzienia.

Źródło: PAP