Czterech cudzoziemców, którzy pozowali nago do zdjęć na świętej górze Kinabalu w Malezji, zostało ukaranych grzywną i kilkudniowym pozbawieniem wolności. Trwają poszukiwania pozostałych uwiecznionych na zdjęciach uczestników incydentu.
Brytyjka Eleanor Hawkins, Kanadyjki Lindsey i Danielle Peterson oraz Holender Dylan Snel przyznali się do zakłócenia porządku publicznego. Jak dodał sędzia, wszyscy okazali również skruchę.
Skazanych ukarano grzywną w wysokości ok. 5 tys. złotych oraz trzydniowym pobytem w więzieniu, na poczet którego zaliczono im wcześniejszy pobyt w areszcie. Po zapłaceniu grzywny cała czwórka zostanie deportowana.
Wstyd i śmieszność dla nich i ich krajów
Jak ustalili śledczy, czwórka zatrzymanych turystów, razem z sześcioma innymi osobami, 30 maja wspięła się na szczyt góry Kinabalu, by podziwiać wschód słońca. Na miejscu zaczęli jednak dla zabawy zakładać się, kto zdejmie więcej ubrań, co uwiecznili później na zdjęciach umieszczonych w mediach społecznościowych.
Jak powiedział obrońca reprezentujący cudzoziemców w sądzie, wykazali się oni ignorancją w stosunku do lokalnych obyczajów, a "ich zachowanie okryło wstydem i śmiesznością ich samych oraz kraje, z których pochodzą". Jednocześnie prosił sąd, by nie karać ich zbyt mocno, ponieważ medialne nagłośnienie całej sprawy dostatecznie ich już zgnębiło. Za obsceniczność zakłócającą porządek publiczny w Malezji groziło im do 3 miesięcy pozbawienia wolności.
Góra Kinabalu uważana jest za święte miejsce, do którego dusze zmarłych udają się po śmierci. Nieprzyzwoite zachowanie cudzoziemców na jej szczycie spotkało się z tego powodu ze szczególnym oburzeniem wśród mieszkańców Malezji.
Oskarżeni o sprowadzenie trzęsienia ziemi
Joseph Pairin Kitingan, zastępca szefa rządu stanu Sabah, gdzie znajduje się Kinabalu, zarzucił wcześniej obcokrajowcom, że swoim zachowaniem sprowadzili tragiczne trzęsienie ziemi z 5 czerwca, ponieważ pozując nago do zdjęć, okazali "brak szacunku dla świętej góry". Epicentrum trzęsienia o sile 5,9 w skali Richtera, jednego z najsilniejszych od dziesiątków lat w tym regionie, znajdowało się w odległości 54 km od Kota Kinabalu, stolicy stanu Sabah w południowo-wschodniej części wyspy Borneo. Zginęło w nim 18 osób, w tym dzieci.
Malezyjska policja nadal poszukuje pozostały uczestników incydentu, podejrzewa się jednak, że zdążyły one wyjechać.
Autor: mm\mtom / Źródło: BBC, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Facebook - Emil Kaminski