Rosja uruchomiła we wtorek w Kaliningradzie stację radiolokacyjną. Jak powiedział obecny na otwarciu prezydent Dmitrij Miedwiediew, sygnalizuje to gotowość Rosji do dania adekwatnej odpowiedzi na zagrożenie ze strony amerykańskiej tarczy antyrakietowej. Rosyjski prezydent zapowiadał uruchomienie radaru w ultimatum wobec Zachodu wygłoszonym 23 listopada.
- Liczę, że ten krok będzie odbierany przez naszych partnerów jak pierwszy sygnał gotowości naszego kraju do dania adekwatnej odpowiedzi na groźby, które niesie ze sobą system obrony przeciwrakietowej dla naszych strategicznych sił jądrowych - oświadczył prezydent Miedwiediew.
Liczę, że ten krok będzie odbierany przez naszych partnerów jak pierwszy sygnał gotowości naszego kraju do dania adekwatnej odpowiedzi na groźby, które niesie ze sobą system obrony przeciwrakietowej dla naszych strategicznych sił jądrowych. Dmitrij Miedwiediew
Jednocześnie przypomniał, że nowo uruchomiona stacja radiolokacyjna może zostać wykorzystana natychmiast jako element wspólnej tarczy NATO-Rosja "w celu zapobiegania zagrożeniom".
- Niestety na razie nie widzimy gotowości amerykańskich i europejskich partnerów do współdziałania w tej dziedzinie - dodał Miedwiediew.
Radarowa odpowiedź na tarczę
W ubiegłym tygodniu Miedwiediew oświadczył, że w odpowiedzi na budowę tarczy USA w Europie wydał już Ministerstwu Obrony polecenie natychmiastowego wprowadzenia do służby nowoczesnej stacji radiolokacyjnej w Kaliningradzie, która będzie częścią systemu ostrzegania przed atakiem rakietowym.
Uruchomiona stacja radiolokacyjna to radar nowej generacji typu Woroneż-DM. Jego zasięg wynosi 4,5 tys. kilometrów. Może jednak być zwiększony do 6 tys. kilometrów. W odróżnieniu od starych stacji - Dniepr, Dariał i Wołga - Woroneż-DM jest w stanie nie tylko wykrywać i monitorować rakiety strategiczne, ale także rakiety operacyjno-taktyczne i pociski manewrujące.
Prezydent Miedwiediew podkreślił we wtorek, że nowa stacja "nie zamyka drzwi do dialogu".
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: mil.ru