Co najmniej 15 osób zginęło w wyniku powodzi i lawin błotnych, które nawiedziły południową Tajlandię. W ewakuacji tysięcy turystów z licznych tajlandzkich wysp pomaga marynarka wojenna.
Do najbardziej zniszczonej prowincji Nakhon Si Thammarat pojechał w środę tajlandzki premier Abhisit Vejjajiva. Równie trudna jest sytuacja w prowincji Krabi, gdzie wciąż trwa - zarządzona przez szefa rządu - ewakuacja ludzi z zagrożonych terenów.
W sumie w ośmiu południowych prowincjach powódź dotknęła ponad 700 tysięcy ludzi. Tylko na jednej wyspie - Koh Samui - utknęło co najmniej 13 tys. turystów.
Źródło: APTN