Projekt budżetu Unii Europejskiej na lata 2014-20, zaproponowany przez Komisję Europejską, jest "całkowicie nierealistyczny" - oświadczył w środę wieczorem w Brukseli rzecznik brytyjskiego rządu.
- Wielka Brytania, a za nią kilka innych, największych płatników do budżetu Unii dało jasno do zrozumienia już w grudniu ub. roku, że budżet ma zostać zamrożony na dotychczasowym poziomie - mówił przedstawiciel Londynu. - Wielka Brytania będzie się trzymała tej decyzji. Budżet jest za wysoki i w żaden sposób nie przystaje do "oszczędnościowych" budżetów poszczególnych krajów Unii.
Główny zarzut Wielkiej Brytanii to podniesienie unijnych wydatków o 5 procent wtedy, gdy poszczególne kraje Wspólnoty oszczędzają, by ratować własne finanse.
Wielka Brytania jest "niepoważna"?
Na opinię Londynu od razu ripostował sam szef Komisji Europejskiej, Jose Manuel Barroso. - Przedstawiona przez nas propozycja jest realna do spełnienia, wiarygodna, a powiedzenie "nie" czemuś, co zostało zatwierdzone raptem 2-3 godziny temu jest zupełnie niepoważne - odparł.
Jego zdaniem nie ma mowy, żeby każdy z krajów "odzyskał" ze wspólnej kasy kwotę porównywalną do tej, jaką w nią zainwestował.
Wielka Brytania, która współtworzy Unię Europejską już ćwierć wieku, od kilkunastu lat jest płatnikiem netto, co oznacza, że do brukselskiej kasy wkłada więcej, niż dostaje w formie unijnych dotacji i subwencji.
Źródło: BBC, PAP