Wielka Brytania świętuje we wtorek setną rocznicę wprowadzenia ustawy, na mocy której kobiety uzyskały prawo do głosowania w wyborach do brytyjskiego parlamentu. Wymogami było, aby były powyżej 30. roku życia i posiadały nieruchomość.
Na mocy ustawy o reprezentacji narodu (Representation of the People Act) z 1918 roku elektorat rozszerzono nie tylko o wszystkich mężczyzn powyżej 21. roku życia, ale także o ok. 8,4 mln kobiet spełniających warunki dotyczące ich statusu społecznego.
Po wejściu nowych przepisów w życie kobiety stanowiły ok. 43 proc. wyborców. W listopadzie 1918 roku kobiety uzyskały także bierne prawa wyborcze, zyskując możliwość ubiegania się o mandat poselski. Powszechne prawa wyborcze wprowadzono 10 lat później, w 1928 roku.
Wielki trud sufrażystek
Zmiana prawa nastąpiła w efekcie wieloletniej walki sufrażystek, w tym m.in. Emmeline Pankhurst i Millicent Fawcett, które przez lata były aresztowane lub brutalnie bite przez policję w reakcji na wysuwane przez nich żądania przyznania kobietom prawa głosu.
We wtorek działająca na rzecz równouprawnienia organizacja Fawcett Society wezwała brytyjski rząd do wystosowania oficjalnych przeprosin pod adresem sufrażystek i ich rodzin, a także do unieważnienia wyroków, które zapadły przeciwko nim w trakcie walki o prawo do głosu.
Szefowa organizacji, Sam Smethers, podkreśliła, że "działalność sufrażystek była szlachetna, a wiele z nich stało się więźniami politycznymi". - Wydane wobec nich wyroki należałoby teraz unieważnić. Zdobyły się na wielkie poświęcenia, byśmy dziś mogły korzystać z tych praw, więc w żadnym razie nie były kryminalistkami - przekonywała.
Poparcie dla kampanii w tej sprawie wyraziło wielu posłów i czołowych polityków, w tym liderka szkockiej Partii Konserwatywnej Ruth Davidson.
Rekordowa liczba posłanek
W ramach obchodów setnej rocznicy uzyskania przez kobiety praw wyborczych na popołudnie zaplanowane jest przemówienie premier Theresy May, która ma zapowiedzieć zaostrzenie walki ze słowną agresją i groźbami w internecie pod adresem młodych polityków, a w szczególności kobiet.
Wieczorem w parlamencie odbędzie się przyjęcie rozpoczynające parlamentarną kampanię "Vote 100", na którą zostały zaproszone wszystkie kobiety, które kiedykolwiek zasiadały w Izbie Gmin. Wiele muzeów zorganizowało także specjalne wystawy przypominające o działaniach sufrażystek.
We wtorek ujawniono także szczegóły na temat powstającego pomnika Millicent Fawcett, który w kwietniu stanie na placu przed brytyjskim parlamentem jako pierwszy w centrum Londynu monument poświęcony kobiecie. Jednocześnie trwają prace nad postawieniem w Manchesterze pomnika Emmeline Pankhurst.
Od wyborów parlamentarnych w czerwcu 2016 roku w Izbie Gmin zasiada rekordowo wiele posłanek. Jest ich 208, co stanowi 32 proc. wszystkich deputowanych. Jednocześnie kobiety stanowią 50,7 proc. wszystkich Brytyjczyków.
Theresa May jest drugą w historii kobietą na czele brytyjskiego rządu.
Autor: mm/adso / Źródło: PAP