Waszyngton oskarża Pekin


"Chiński rząd wzmógł aresztowania i prześladowania dysydentów, obrońców praw człowieka i ich adwokatów", takie zdanie znalazło się w raporcie amerykańskiego Departamentu Stanu na temat przestrzegania praw człowieka. Chińczycy są oburzeni.

W raporcie opublikowanym w środę Amerykanie napisali, że sytuacja w Chinach "pozostaje kiepska i pogorszyła się w niektórych aspektach". Waszyngton wymienił też przykłady poważnego łamania praw człowieka, jak tortury i zmuszanie podsądnych do przyznawania się do winy.

Na liście znalazły się również represje na tle kulturowym i religijnym wobec mniejszości w Tybecie i w innych regionach oraz łamanie prawa do prywatności, wolności słowa i zgromadzeń.

Chińczycy oburzeni

Chińskie media państwowe ostro skrytykowały treść raportu. Zarzuty USA określono jako bezpodstawne, a Waszyngton oskarżono o ingerencję w sprawy wewnętrzne.

Oficjalna agencja Xinhua napisała, że raport ingeruje w wewnętrzne sprawy ChRL i lekceważy osiągnięcia Chin w dziedzinie praw człowieka, co Pekin definiuje głównie jako polepszenie standardów życia obywateli.

Rosja też

Środowy raport Departamentu Stanu uderzył również w Rosję. Swobody obywatelskie w tym kraju są "obiektem ataków", a ubiegłoroczna wojna z Gruzją spowodowała poważne straty wśród cywilów, uznała amerykańska dyplomacja.

Źródło: PAP