Walenie walczą o życie


Na australijskiej plaży trwa nieprzerwanie od soboty akcja ratowania 64 grindwali. Do tej pory udało się uratować 11 osobników. Jednak większości z nich najprawdopodobniej nie uda się powrócić do morza.

Niewyjaśnione są przyczyny masowego wpływania tych zwierząt na plażę jednej z wysp u wybrzeży Tasmanii.

- Przypuszcza się, że działalność człowieka zakłóca echolokację waleni i tracą orientację - powiedziała jedna z ratujących zwierzęta aktywistek Greenpeace. Miejscowe służby robią wszystko, co możliwe, by pomóc tym małym waleniom powrócić do morza. Są przewożone ciężarówkami w miejsce, gdzie mogą w łatwy sposób odpłynąć od brzegów.

Dlaczego wracają?

Ratownicy podkreślają, że niezwykle trudno jest ratować zwierzęta morskie, które przez przypadek znalazły się na plaży. Nawet jeśli uda się je bezpiecznie przetransportować z powrotem do morza, istnieje ryzyko, że znów znajdą się na plaży.

Już teraz wiadomo, że nie uda się ocalić większości zwierząt, gdyż wiele z nich już jest martwych. Ratownicy mają jednak nadzieję, że tym, które wrócą do wody, uda się połączyć z innymi osobnikami i nie trzeba ich będzie ponownie ratować.

Naukowcy wykorzystują niezwykłą sytuację i oznaczają ratowane zwierzęta, by później móc śledzić ich wędrówki dzięki satelitarnym przekaźnikom.

Źródło: ATPN, TVN24