Wszyscy, którzy są zniesmaczeni poziomem polskiej debaty politycznej, mogą się pocieszyć, że są kraje, gdzie jest on jeszcze niższy. Włoski minister ds. reform Umberto Bossi, stwierdził w sobotę, że w rządzie, którego jest członkiem, jest "za duży burdel" i dlatego nie jest pewne, czy gabinet długo przetrwa.
Znany z ciętego języka Bossi słowa te wypowiedział w sobotę na wiecu w Arcore pod Mediolanem. Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że wiec odbywał się 200 metrów od rezydencji premiera Berlusconiego.
Nie jesteśmy kretynami. Umberto Bossi
To sztandarowy postulat separatystycznego ugrupowania, które domaga się decentralizacji władzy, przekazania jej organom lokalnej administracji i uniezależnienia się od - jak mówi - "złodziei w Rzymie".
Był to kolejny kontrowersyjny publiczny "występ" Bossiego, który w przeszłości mówił dosadnie, do czego nadaje się flaga Włoch, a Unię Europejską nazwał "Sowietem".
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24