W irackim Kurdystanie, na północy Iraku, zginęło od początku tureckiej ofensywy zbrojnej, 112 rebeliantów z Partii Pracujących Kurdystanu (PKK) - podał w niedzielę turecki sztab generalny na swojej stronie internetowej. Są także straty po stronie tureckiej: 15 żołnierzy.
lans ofiar nie uwzględnia bombardowań. Wśród zabitych Kurdów są, według tego samego komunikatu, dowódcy PKK.
Wojsko potwierdziło również, że w sobotę rozbił się turecki śmigłowiec. Nie chcieli jednak przyznać, czy zestrzelili go Kurdowie.
Dwie prawdy
Zupełnie inne liczby podaje za to PKK. Według nich rebelianci zabili od czwartku 47 Turków, tracąc zaledwie dwóch swoich ludzi; ośmiu odniosło rany - poinformował Ahmed Deniz, odpowiadający w PKK za sprawy zagraniczne.
Zweryfikowanie danych obu stron jest praktycznie niemożliwe, ponieważ walki toczą się w górach, na niedostępnym terenie i przy złej pogodzie.
Turcy chcą rozprawić się z Kurdami
Armia turecka podjęła w czwartek zmasowaną ofensywę w północnym Iraku przeciwko PKK. Na irackiej północy jest ok. 10 tys. tureckich żołnierzy.
Kurdowie od 1984 roku walczą przeciwko władzy centralnej o autonomię Kurdystanu na południowym wschodzie Turcji.
Źródło: PAP, tvn24.pl