W Pakistanie policja przeprowadza łapanki

Aktualizacja:
Poniedziałkowa demonstracja w Karaczi
Poniedziałkowa demonstracja w Karaczi
Reuters
Poniedziałkowa demonstracja w KaracziReuters

Policja w Karaczi zatrzymała kilkadziesiąt i pobiła kilkaset osób w szturmie na pokojową, antyprezydencką demonstrację. W pochodzie przeciwko ogłoszeniu stanu wyjątkowego uczestniczyli głównie prawnicy i sędziowie.

Policja, przy użyciu pałek, stłumiła demonstrację prawników przeciwko stanowi wyjątkowemu przed siedzibą Sądu Najwyższego w Karaczi. Wielu z demonstrantów zostało zatrzymanych, a wszystko to ledwo kilka godzin po tym, jak policja, w nocnych nalotach na domy, zatrzymała kilkuset członków największej partii opozycyjnej Jamaat-e-Islami.

- Policja biła wszystkich demonstrantów, którzy zbliżyli się do budynku Sądu Najwyższego - doniósł agencji Reutera Akhtar Hussain, były przewodniczący Stowarzyszenia Sądu Najwyższego w prowincji Sindh. - Około 50 innych osób zostało zatrzymanych - dodał.

Wybory jednak w terminie

Premier Pakistanu Shaukat Aziz powiedział dziś, że wybory parlamentarne odbędą się w styczniu przyszłego roku, czyli tak jak planowano. W związku z wprowadzeniem w kraju stanu wyjątkowego Pakistańczycy obawiali się ich odłożenia nawet o rok.

Słowa premiera potwierdził prokurator generalny Malik Abdul Qayyum. - Zdecydowano, że nie będzie opóźnienia, jeśli chodzi o termin wyborów; do 15 listopada zgromadzenia (narodowe i prowincji) zostaną rozwiązane, a wybory będą przeprowadzone w ciągu następnych 60 dni - powiedział Qayyum.

Czarna sobota dla pakistańskiej demokracji W sobotę prezydent Pervez Muszarraf wprowadził na terenie całego kraju stan wyjątkowy, tłumacząc to potrzebą dania armii większych możliwości walki z terrorystami. W ostatnich tygodniach w czterech zamachach w Pakistanie zginęło około 220 osób.

Demonstracja w Karaczi
Demonstracja w Karacziaptn

Jednak od niedzieli policja i wojsko zajmują się wyłącznie walką z opozycją - zatrzymano ponad tysiąc pięćset osób, parlamentarzystów, działaczy na rzecz praw człowieka, zawieszono konstytucję i działalność Sądu Najwyższego.

Sąd miał dziś ogłosić czy władza generała Muszarrafa jest legalna - w poprzednich wyborach prezydenckich kandydował on bowiem będąc jednocześnie dowódcą sił zbrojnych, co jest niezgodne z pakistańską konstytucją.

W dniu ogłoszenia decyzji o wprowadzeniu stanu wyjątkowego Sąd Najwyższy zdążył się zebrać w otoczonym przez wojsko budynku i ogłosić, że decyzję tę uznaje za nielegalną.

Propagandowa wojna już trwa Prezydent Muszarraf zmuszony był w poniedziałek zdementować plotki, jakie rozsiewają grupy antyrządowe, korzystając z wielkiego zainteresowania mediów. Otóż organizacje islamskie, będące w permanentnym konflikcie z generałem, poinformowały media, że przebywa on w areszcie domowym pozbawiony władzy. Muszarraf wyszedł więc do kamerzystów z całego świata, który czekali przed jego pałacem w Islamabadzie i oświadczył, że "to mrzonki".

 
Mapa Pakistanu i okolic TVN24.pl

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Reuters