Około stu osób zebrało się w sobotę pod Kamieniem Sołowieckim na Placu Łubiańskim, w centrum Moskwy. Demonstranci żądali uwolnienia więźniów politycznych w Rosji.
30 października obchodzony jest w Federacji Rosyjskiej jako Dzień Pamięci Ofiar Represji Politycznych. Uczestnicy manifestacji wymieniali m.in. byłego szefa koncernu naftowego Jukos Michaiła Chodorkowskiego i jego partnera biznesowego Płatona Lebiediewa.
Legendarny dysydent i obrońca praw człowieka Siergiej Kowalow ocenił, że w ciągu ostatnich 10 lat w Rosji odbyło się co najmniej 200 procesów politycznych.
Ofiary terroru
Kamień Sołowiecki, upamiętniający ofiary stalinowskiego terroru, znajduje się tuż obok gmachu FSB - spadkobierczyni KGB i NKWD. Przywieziono go z Wysp Sołowieckich - archipelagu na Morzu Białym, na którym w połowie lat 20. XX wieku powstał pierwszy w ZSRR łagier dla więźniów politycznych.
Dzień Pamięci Ofiar Represji Politycznych obchodzony jest w Rosji od 1991 roku. W ZSRR dzień 30 października opozycja demokratyczna obchodziła jako Dzień Więźnia Politycznego. W 1974 roku dzień ten ustanowili sami więźniowie polityczni. Aż do rozpadu imperium radzieckiego organizowali w tym dniu strajki głodowe i inne akcje protestacyjne.
Łączną liczbę ofiar stalinizmu w ZSRR - od 1917 do 1956 roku - zmarły w 2008 roku pisarz Aleksander Sołżenicyn oszacował na 60 mln osób.
Źródło: PAP