Potężne opady wywołujące powodzie i porywisty wiatr wyrywający drzewa - to nie tylko polski problem. Z żywiołami walczy również oddalona o tysiące kilometrów Nowa Zelandia.
Jak donoszą tamtejsze media, wiatr wiejący z prędkością do 165 km/h zrywa linie energetyczne, a wiele domostw pozbawionych zostało prądu.
Ulewne deszcze podtopiły niektóre drogi i pastwiska, dlatego zwierzęta zostały ewakuowane w bezpieczne miejsca.
Z powodu sztormu domy leżące na wybrzeżach zagrożone są zalaniem - informuje nowozelandzka policja. Władze kraju ostrzegają, że gwałtowne burze i ulewy mogą powtórzyć się kolejnej nocy.
Nowa Zelandia znajduje się w strefie klimatu podzwrotnikowego morskiego, gdzie zwykle opady w skali roku rozłożone są równomiernie.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Reuters