Białoruskie specsłużby zatrzymały mieszkańca Brześcia, który jest podejrzany o zbieranie informacji na zlecenie zagranicznych służb. Nie podano jednak, służb którego kraju - podaje telewizja Biełsat.
Mężczyzna jest podejrzany o "nawiązanie niejawnej współpracy z wywiadem obcego państwa przy jednoczesnym braku znamion zdrady ojczyzny" – podaje białoruska telewizja cytując słowa przedstawiciela KGB, podane przez agencję Interfax Zapad.
Za takie wykroczenie podejrzanemu grożą dwa lata więzienia, jeśli przyzna się do współpracy przed białoruskimi specsłużbami. Mężczyzna został tymczasowo aresztowany przez KGB.
Jak mówił cytowany przez Biełsat rzecznik prasowy KGB w obwodzie brzeskim, ten artykuł kodeksu (356 cz.1 Kodeksu Karnego Białorusi) jest wykorzystywany po raz pierwszy. - Ma na celu zapobieganie wykorzystania obywateli Białorusi jako źródeł informacji przez zagraniczne służby wywiadowcze - powiedział Michaił Szarkouski.
Innego zdania jest jednak prawnik i obrońca praw człowieka Hary Pahanijła. Według niego, ten artykuł może być wykorzystany wobec każdego obywatela Białorusi. - Jak wiadomo, białoruskie służby stosują tortury, więc praktycznie każdy może przyznać się do winy – podkreślił w wywiadzie dla Biełsatu. Może to, według eksperta, grozić tym, że podejrzanie, nawet jesli są niewinni, będą zmuszeni do przyznania się do zarzutów stawianych przez specsłużby.
Autor: AB//gak / Źródło: Biełsat
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia CC 0