Halina S., główna oskarżona w procesie 17 osób podejrzanych o ustawianie gier na jednorękich bandytach i handel nielegalnym spirytusem, wpadła po pół roku poszukiwań. Zatrzymali ją niemieccy policjanci w Berlinie.
Od trzech lat sąd w Pleszewie nie może odczytać sporządzonego w 2006 r. aktu oskarżenia, ze względu na nieobecność niektórych z oskarżonych lub ich obrońców. Przedstawiają oni zwolnienia lekarskie, które zwalniają ich od obowiązku stawiennictwa w sądzie. W listopadzie sąd nie uznał jednak kolejnego usprawiedliwienia Haliny S. i nakazał ją aresztować.
Ucieczka na zachód
Na tę decyzję Halina S. złożyła zażalenie do sądu okręgowego w Kaliszu, który pod koniec grudnia utrzymał w mocy postanowienie pierwszej instancji.
- Oskarżona powinna sama zgłosić się do aresztu, ale zniknęła - powiedział rzecznik prasowy jarocińskiej policji Aleksander Szczepański.
Jak informuje z kolei rzecznik prasowy wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak, list gończy za Haliną S. wystawił sąd w Pleszewie. Później sąd okręgowy w Kaliszu wydał Europejski Nakaz Aresztowania. A poszukiwana? Żeby uniknąć zatrzymania zmieniała miejsca pobytu i swój wygląd. - Halina S. w momencie zatrzymania posługiwała się dokumentami innej, podobnej do niej, kobiety. Obecnie trafiła do niemieckiego aresztu. Do Polski powinna trafić w ciągu najbliższych tygodni - powiedział Borowiak.
Milionowe przekręty
Akta sprawy, w ramach której zatrzymano Halinę S., liczą około 60 tomów. Oskarżono w sumie 29 osób. Wcześniej, dwunastu z nich dobrowolnie poddało się karze i wyroki w ich sprawach już zapadły.
Prokuratura zarzuciła oskarżonym organizowanie i prowadzenie gier hazardowych w lokalach na terenie całego kraju. W tym celu założyli firmę, która wstawiała automaty do gier zręcznościowych, głównie w punktach usługowo-handlowych. - Automaty były tak ustawione, że pozwalały wygrywać tylko na początku gry. Szacuje się, że grupa ustawiła w całym kraju około 1260 takich urządzeń - powiedział zastępca prokuratora okręgowego w Ostrowie Wlkp. Janusz Walczak.
Niektórym z podejrzanych w tej samej sprawie zarzucono także nielegalny obrót spirytusem. O pranie brudnych pieniędzy, pozyskanych z automatów i sprzedaży alkoholu, oskarżeni są w tej sprawie m.in. były poseł Ziemi Kaliskiej kilku kadencji (ZSL, później PSL) Tadeusz S. i notariuszka z Jarocina.
Według prokuratury, podejrzani mogli zarobić na automatach i handlu spirytusem co najmniej 5 mln zł. Z aktu oskarżenia wynika, że sprzedali oni około 52 tys. litrów spirytusu, który otrzymywali po odkażeniu rozpałki do grilla.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24