Zdaniem Condoleezzy Rice radar w Czechach będzie użyteczny nawet jeśli w Polsce nie znajdą się rakiety przechwytujące. Bo rakiety będzie można odpalać z morza.
Czechy i USA podpisały we wtorek umowę ws. umieszczenia elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej na czeskim terytorium. Dokument parafowała szefowa dyplomacji USA Condoleezza Rice i minister spraw zagranicznych Czech Karel Schwarzenberg.
AEGIS zapewni bezpieczeństwo
- Amerykańska marynarka wojenna może chronić Republikę Czeską przy pomocy systemu AEGIS. Dzięki radarowi (w Czechach - red.) będzie to możliwe - powiedziała na konferencji prasowej amerykańska sekretarz stanu po podpisaniu umowy. To dość zaskakujące słowa. Wynika z nich, że Amerykanie biorą pod uwagę fiasko negocjacji z Polską i widzą możliwość odpalania rakiet nie z wyrzutni w Polsce, a z okrętów wojennych w ramach systemu AEGIS.
AEGIS jest systemem wykrywania celów i kierowania ogniem opracowanym w latach 70. dla amerykańskiej marynarki wojennej. Chroni między innymi przed rakietami obszary działań amerykańskiej floty.
Topolanek: Nie będziemy powtarzać błędu
- Nie lubię patetycznych słów, ale ich użyję. W przeszłości popełniliśmy błąd i zawiedliśmy, kiedy nie przyjęliśmy Planu Marshalla. Takiego błędu nie chcemy już powtarzać - powiedział premier Czech Mirek Topolanek.
- Nasze negocjacje były bardzo twarde i realistyczne - dodał. Powiedział też, że jest w ciągłym kontakcie z Donaldem Tuskiem i kontroluje przebieg negocjacji USA z Polską.
Z kolei szef czeskiej dyplomacji Karel Schwarzenberg uznał, że porozumienie z USA o tarczy antyrakietowej zwiększy bezpieczeństwo Czech i całej przestrzeni euroatlantyckiej.
Aby umowa weszła w życie, musi ją zatwierdzić czeski parlament i podpisać prezydent.
Rosja: umowa komplikuje sytuację
Krytycznie na wydarzenia z Pragi zareagowała Moskwa. Wysoki przedstawiciel rosyjskiego MSZ powiedział agencji Reutera, że zawarcie umowy między Czechami i USA komplikuje kwestię bezpieczeństwa w Europie.
Źródło poinformowało też, że podpisany we wtorek dokument oznacza zawieszenie konsultacji w sprawie tarczy między Stanami Zjednoczonymi i Rosją.
Protesty w cieniu tarczy
W związku z podpisaniem umowy w Pradze i Warszawie odbywają się protesty przeciwników tarczy antyrakietowej.
Większość czeskiego społeczeństwa nie chce na swoim terenie amerykańskiego radaru, jednak do podpisania porozumienia parły władze.
- Solidaryzujemy się z czeskim społeczeństwem, które w większości jest przeciwne tarczy. To oni, obywatele, będą ponosić koszty jej budowy i ryzyko jakie za sobą niesie - mówił Florian Nowicki z Polskiej Partii Pracy, który protestował przed ambasadą czeską w Warszawie.
- Jest to niezgodne z naszym interesem narodowym. Przez 20 lat Polska nie znajdowała się w niebezpieczeństwie, teraz ulegnie to zmianie. Stany Zjednoczone prowadzą imperialistyczną politykę, a składa się na nią budowa tarczy - argumentował inny członek PPP Janusz Gańko.
Tarcza gwarancją niezależności?
W Warszawie, przed Kancelarią Premiera, pikietowało też kilkunastu zwolenników tarczy.
- Teraz, gdy mamy szansę, żeby być niezależnym, silnym państwem, Tusk storpedował zamierzenia prezydenta - mówił inicjator demonstracji, członek sopockiego PiS Michał Stróżyk. - Ta tarcza to gwarancja militarnej niezależności, dzięki niej Polska stałaby się równorzędnym partnerem na arenie międzynarodowej - przekonywał.
Zdaniem Stróżyka Tusk przedłużając negocjacje z Amerykanami działa na korzyść Rosji.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: TVN24