Australijska urzędniczka przegrała proces z pracodawcą o odszkodowanie za obrażenia, jakie odniosła, uprawiając seks podczas podróży służbowej. Sąd Najwyższy uznał, że to, co robiła, gdy spadł na nią żyrandol, nie wchodziło w zakres służbowych obowiązków. Więc kobieta nie ma prawa do rekompensaty finansowej od pracodawcy.
Podczas podróży służbowej Australijka i jej kolega z pracy zatrzymali się w motelu. Gdy uprawiali seks, spadł na nich żyrandol. Urzędniczka twierdziła, że została ranna w nos, usta, zostały uszkodzone zęby. Do tego doszła trauma psychologiczna - wskazywała kobieta.
Ostateczny wyrok
Początkowo urzędniczka wygrała odszkodowanie od rządowego ubezpieczyciela Comcare. Jednak Sąd Najwyższy uchylił orzeczenie sądu niższej instancji, wskazując, że pracodawca kobiety nie nakazywał i nie namawiał jej do czynności, które doprowadziły do obrażeń.
Po długiej prawnej batalii czworo sędziów Sądu Najwyższego opowiedziało się za odrzuceniem roszczeń kobiety. Jeden był przeciwnego zdania.
Kobieta, której danych nie ujawniono, nie ma już możliwości dalszej walki o odszkodowanie.
Autor: //gak / Źródło: BBC
Źródło zdjęcia głównego: Nicholas Brown, CC-BY