- Dlaczego ja? To do dzisiaj dla mnie wielka tajemnica - powiedziała na konferencji prasowej Marie Simon-Pierre. Zakonnica pokonała chorobę Parkinsona dzięki wstawiennictwu Jana Pawła II. W miniony wtorek uznano to za cud, co pozwoli zakończyć proces beatyfikacyjny papieża Polaka.
Do beatyfikacji wybrano trudny, jak się podkreśla, przypadek niewytłumaczalnego z medycznego punktu widzenia całkowitego ustąpienia objawów zaawansowanej choroby Parkinsona u francuskiej zakonnicy Marie Simon-Pierre.
2 czerwca 2005 roku, czyli dwa miesiące po śmierci JPII, Francuzka obudziła się i stwierdziła, że objawy ustąpiły. - Zwykle mało spałam z powodu bólu. Gdy się obudziłam, od razu czułam, że coś się we mnie zmieniło. Moje ciało było zupełnie inne - tłumaczyła na specjalnej konferencji prasowej w Aix-au-Provence.
Nie tylko za papiestwo
- Często zastanawiałam się nad tym. Myślałam, dlaczego ja? To to dzisiaj dla mnie wielka tajemnica - kontynuowała. - Na świecie jest tylu potrzebujących. Wielu dużo bardziej ode mnie. Wiem, że są, bo z takimi często pracuję - dodała.
Beatyfikacja Jana Pawła II odbędzie się 1 maja w Watykanie. Mszę odprawi następca polskiego papieża - Benedykt XVI.
- To wielki dzień. Czuję się wzruszona. To uznanie dla Jana Pawła II. Za całe jego życie, nie tylko za okres papiestwa - tłumaczyła zakonnica. Jak zauważa agencja Reutera, siostra nigdy nie używała słowa "cud". - Chciała zostawić to Kościołowi - komentuje Reuters.
Źródło: Reuters, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Reuters