Ukraina: Zabójcy Gongadze skazani

 
Georgij Gongadze naraził się władzom i zapłacił za to życiemTVN24

Kary 13 i 12 lat więzienia dostali trzej byli oficerowie ukraińskiej milicji uznani za winnych umyślnego zabójstwa dziennikarza Georgija Gongadze. Zleceniodawcy morderstwa pozostają nieznani. Media ze zbrodnią wiązały kręgi ówczesnego prezydenta Ukrainy, Leonida Kuczmy.

Mykoła Protasow usłyszał wyrok 13 lat pozbawienia wolności, Wałerij Kostenko i Ołeksandr Popowycz - po 12 lat. Kijowski sąd apelacyjny pozbawił ich także stopni oficerskich i zwrócił się do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych o cofnięcie nagród wydanych im przez ten resort.

Odczytywanie wyroku trwało około pięciu godzin. Adwokaci oskarżonych przypuszczali wcześniej, że ze względu na ilość zgromadzonego materiału ogłaszanie werdyktu może potrwać nawet do poniedziałku.

Sprawa sądowa wykonawców zabójstwa Gongadzego ciągnęła się ponad dwa lata. Na ławie oskarżonych nie zasiadł zwierzchnik milicjantów, były generał MSW Ołeksij Pukacz, poszukiwany obecnie listem gończym. To właśnie on miał własnoręcznie zamordować Gongadzego, dusząc go paskiem.

Gongadze, dziennikarz gazety internetowej "Ukraińska Prawda", zaginął we wrześniu 2000 r. Dwa miesiące później jego pozbawione głowy ciało odnaleziono w lesie w okolicach Kijowa.

W swoich materiałach dziennikarskich opisywał korupcję na szczytach ówczesnych ukraińskich władz. Jego zlikwidowanie miał w związku z tym sugerować urzędujący wtedy prezydent Leonid Kuczma. Zaprzecza on jednak, że miał jakikolwiek związek z tą sprawą.

Zleceniodawcy zabójstwa pozostają nieznani. Dzieje się tak pomimo wielokrotnych deklaracji prezydenta Wiktora Juszczenki, który po dojściu do władzy obiecał, że doprowadzi do szybkiego wyjaśnienia sprawy.

Źródło: PAP, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: TVN24