Pewien Amerykanin założył strój maskujący i wyszedł na autostradę - chciał przekonać kierowców, że widzą mitycznego stwora lasu "Wielką Stopę". Koniec zabawy był tragiczny.
Do wypadku doszło na autostradzie 93 w Montanie. Jak powiedzieli policji koledzy Randy Lee Tenleya, postanowił on zrobić "dowcip". W tym celu ubrał się w specjalistyczny strój maskujący "ghillie", stosowany między innymi przez wojskowych snajperów, który zmienia człowieka w coś przypominającego wielką ruchomą kępę trawy.
Tak przebrany ruszył w kierunku autostrady numer 93 i wyszedł na jezdnię. Jak twierdzą jego koledzy, chciał przestraszyć kierowców i przekonać ich, że właśnie zobaczyli mitycznego stwora lasu - "Wielką Stopę", czyli amerykańskiego odpowiednika Yeti.
Niestety plan miał poważną lukę. Ubrany w strój maskujący mężczyzna wyszedł na drogę o zmroku i był bardzo słabo widoczny. Staranował go pierwszy nadjeżdżający samochód. 15-letnia dziewczyna kierująca pojazdem zobaczyła ubraną w strój maskujący postać za późno. Jadący za nią samochód zdołał uniknąć trafienia, ale trzeci już nie i przejechał po leżącym na ziemi ciele. Mężczyzna zginął na miejscu.
Autor: mk//gak / Źródło: CNN
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC-BY-SA)