Były premier Włoch Silvio Berlusconi wyszedł we wtorek ze szpitala w Mediolanie, gdzie 14 czerwca został poddany operacji na otwartym sercu. 79-letni polityk powiedział, że czuje się lepiej i że czekają go teraz dwa miesiące rekonwalescencji.
"Potem będę znów mógł być przydatny Włochom" - podkreślił Berlusconi w chwili wyjścia z mediolańskiej kliniki San Raffaele. Słowa te, zauważa się, można interpretować jako zapowiedź powrotu do polityki. Podkreślił zarazem, że "niepokojący" we Włoszech jest brak politycznych przywódców. Przed szpitalem na cześć byłego premiera i lidera partii Forza Italia wiwatowało około 30 jego zwolenników. Osobisty lekarz Berlusconiego Alberto Zangrillo powiedział, że z medycznego punktu "wszystko przebiegło jak najlepiej".
"Groziła mu śmierć"
Berlusconi został poddany operacji wymiany zastawki aortalnej w rezultacie poważnej niewydolności serca. Jego lekarz przyznał w czerwcu, że groziła mu śmierć. Jednocześnie doktor Zangrillo odradził byłemu premierowi już wcześniej powrót do intensywnej aktywności politycznej i piastowanie funkcji lidera. Na włoskiej scenie politycznej Silvio Berlusconi jest od 22 lat. W tym czasie trzy razy był premierem