Tygrysy pożerają drwali

 
Tygrysy upominają się o swoje terytoriumsxc.hu

Sześć osób zginęło już w lutym na indonezyjskiej Sumatrze od kłów i pazurów tamtejszych tygrysów. Połowa ofiar to drwale nielegalnie wyrąbujący cenne lasy.

Ostatnią ofiarą jest mężczyzna, który niósł drewno do nielegalnego obozu drwali. Dzień wcześniej dwóch jego kolegów zostało zaduszonych przez wielkie drapieżniki.

Z pierwszych ustaleń śledczych wspieranych przez obrońców przyrody wynika, że tygrysy atakują z jednego powodu - czują się zagrożone przez ludzi, którzy coraz bardziej wchodzą w ich terytorium.

Rusza obława

Jednak, gdy giną ludzie, z oczywistych powodów komfort życia tygrysów schodzi na drugi plan. Dlatego też leśnicy zorganizowali obławę na wielkie drapieżniki, by odłowić je i przesiedlić na nienaruszone ludzką ręką tereny.

Robią to dla dobra tygrysów, które należą do najbardziej zagrożonych gatunków na świecie. W połowie lat 70. XX wieku było ich na Sumatrze ponad tysiąc, teraz zostało tylko niecała połowa.

Źródło: Reuters

Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu