"Twitter w rękach ministra Sikorskiego to nieszczęście"

Aktualizacja:
Jerzy Wenderlich ostro skrytykował ministra Sikorskiego za Twitter'owy wpis
Jerzy Wenderlich ostro skrytykował ministra Sikorskiego za Twitter'owy wpis
Jerzy Wenderlich ostro skrytykował ministra Sikorskiego za Twitter'owy wpis

Minister Sikorski w ogniu krytyki. - To są tezy, które były propagowane za czasów PRL-u - tak o wpisie na Twitterze na temat Powstania Warszawskiego jako narodowej katastrofy mówił Mariusz Błaszczak (PiS). - Twitter w rękach ministra Sikorskiego to nieszczęście - ocenił Jerzy Wenderlich (SLD). Nawet klubowy kolega Sikorskiego Antoni Mężydło nie bronił w "Rozmowie Bardzo Politycznej" ministra spraw zagranicznych.

- Ja uważam, że to było złe. Że jako minister powinien zachowywać pewne standardy i w takim dniu (...) nie powinien takich rzeczy mówić - mówił Mężydło w "Rozmowie Bardzo Politycznej".

Podkreślił, że 1944 rok był lepszym momentem na podjęcie próby odzyskania niepodległości niż lata 70. XX wieku. - Tam był okres przełomowy. Wycofywała się jedna armia okupacyjna, wchodziła druga - mówił.

Szef MSZ nie ma prawa do prywatnej opinii

Jerzy Wenderlich mówił, że w wypowiedziach kombatantów nie widział wielkiego gniewu. - Ci kombatanci, AK-owcy, uczestnicy Powstania Warszawskiego, oni mają poczucie swojego czynu, mają poczucie wartości tego, co zrobili - mówił. Dodał, że należy pochylić głowę przed ich czynem, zwłaszcza w rocznicę.

- Ja uważam, że tłumaczyć się będzie (Sikorski - red.) zapewne tym, że to była jego osobista prywatna wypowiedź - skomentował sprawę Jerzy Wenderlich (SLD). Zaznaczył jednocześnie, że szef MSZ „nie ma prawa do prywatnej opinii”. - Twitter w rękach ministra Sikorskiego to nieszczęście - powiedział polityk lewicy.

Tezy propagowane za czasów PRL-u

Najostrzej o wpisie Sikorskiego wypowiadał się Mariusz Błaszczak z Prawa i Sprawiedliwości. - To są tezy, które były propagowane za czasów PRL-u - mówił gość "Rozmowy Bardzo Politycznej". - To były tezy, które są tezami dobrymi dla Stalina, dla Związku Sowieckiego - dodał.

Podkreślał, że decyzja o czynie powstańczym nie była nieracjonalna, a gdyby zryw się udał, sytuacja geopolityczna w Europie byłaby zupełnie inna.

- To jest jakieś kuriozum. Ja jestem ciekaw, co na to premier Tusk - podsumował działania ministra spraw zagranicznych Błaszczak.

Źródło: tvn24