Przede wszystkim o tarczy rakietowej będzie rozmawiał premier Donald Tusk ze swoim czeskim odpowiednikiem Mirkiem Topolankiem i prezydentem Vaclavem Klausem podczas swojej wizyty w Pradze.
Szef gabinetu politycznego premiera Sławomir Nowak zdradził w środę, że Czesi zaproponowali Polsce współpracę w negocjacjach ze Stanami Zjednoczonymi o lokalizacji w obu krajach elementów tarczy antyrakietowej. O tym samym premier Tusk mówił jeszcze w grudniu podczas szczytu szefów rządów państw Grupy Wyszehradzkiej w Ostrawie.
Zarówno Praga jak i Warszawa mają zamiar podjąć decyzję w sprawie tarczy w tym roku. Pod koniec lutego do Waszyngtonu leci premier Topolanek, a do wizyty Donalda Tuska ma dojść w pierwszym kwartale tego roku. W środę premier mówił, że będzie to "późna zima, wczesna wiosna".
Rząd chce tarczę, społeczeństwo nie
Czeski rząd popiera budowę amerykańskiej stacji radarowej. Tymczasem według sondaży sprzeciwia się temu większość Czechów.
Z kolei w Polsce Tusk zapewnił, że zgoda na instalację antyrakietową w Polsce będzie związana bezpośrednio z możliwością realizowania postulatu zwiększenia bezpieczeństwa Polski. Zdaniem premiera, do tej pory w negocjacjach prowadzonych przez poprzedni rząd "polska strona nie uzyskała zapewnienia ani gwarancji, że umieszczenie instalacji antyrakietowej zwiększy poziom bezpieczeństwa naszego kraju". Z Czechami Tusk ma też rozmawiać o bieżącej współpracy w ramach Grupy Wyszehradzkiej (Polska, Czechy, Słowacja, Węgry) i z państwami bałtyckimi.
Źródło: PAP, tvn24.pl