Turcja nie weźmie udziału w żadnym spotkaniu odbywającym się pod przewodnictwem Cypru, gdy kraj ten przejmie w lipcu prezydencję Unii Europejskiej - oświadczył turecki minister spraw zagranicznych Ahmet Davutoglu. Zaznaczył jednocześnie, że współpraca Ankary z UE będzie się odbywać normalnie.
- Stosunki UE z Turcją i kontakty polityczne, jakie ustanowiliśmy, będą kontynuowane bez zmian. Jednak żadne ministerstwo ani organizacja Republiki Tureckiej nie wezmą udziału w jakimkolwiek spotkaniu, któremu będzie przewodniczył Południowy Cypr - powiedział Davutoglu w Stambule na wspólnej konferencji prasowej z szefową unijnej polityki zagranicznej Catherine Ashton i komisarzem UE do spraw jej rozszerzenia Sztefanem Fuele.
Turcja nie uznaje Cypru jako suwerennego państwa. W roku 1974 zbrojnie zajęła zamieszkałą przez Turków północną część Cypru i patronowała ogłoszeniu jej niepodległości - co wspólnota międzynarodowa całkowicie zignorowała. Turcja rozpoczęła negocjacje akcesyjne z UE w 2005 roku, ale przyniosły one tylko niewielki postęp ze względu na stanowisko Ankary w sprawie Cypru i opozycję ze strony prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego. Opowiadał się on za ustanowieniem specjalnego partnerstwa z Turcją, a nie jej pełnym członkostwem. Obecnie, gdy następcą konserwatysty Sarkozy'ego został socjalista Francois Hollande, Ankara liczy na większą przychylność Paryża.
Autor: mtom / Źródło: PAP