Tupolewy nad Atlantykiem

Aktualizacja:
 
"Bear" sfotografowany podczas patrolusxc.hu

Rosja zwiększyła swoją aktywność wojskową nad północnym Atlantykiem w minionych 18 miesiącach. Oceaniczne patrole strategicznych bombowców zaniepokoiły Islandię.

Premier Geir Haarde stwierdził: "Rosjanie wysyłają swoje bombowce typu "Bear" częściej niż dotychczas. Robili to często w czasie zimnej wojny, ale później zastopowali te działania". Rosyjskie Tupolewy Tu-95 naruszają od lata 2006 roku islandzki system obrony powietrznej, przekraczając strefę 35 mil morskich (65 km) od wybrzeży tej nordyckiej wyspy.

"Rosjanie wysyłają swoje bombowce typu "Bear" częściej niż dotychczas. Robili to często w czasie zimnej wojny, ale później zastopowali te działania" - stwierdził premier Geir Haarde Premier Geir Haarde

- Przede wszystkim koncentrujemy się na naszym bezpieczeństwie i obronie, jak każdy - powiedział Haarde przed doroczną konferencją Islandzko-Amerykańskiej izby Handlowej. Rosja zwiększyła liczbę lotów bombowców strategicznych w pobliżu terytoriów państw NATO, demonstrując możliwości turbośmigłowych Tupolewów Tu-95 "Bear".

Islandia nie ma regularnych sił zbrojnych, ale odpowiada za kontrolę ruchu lotniczego nad północnym Atlantykiem, gdzie pojawia się 90.000 samolotów rocznie. Tymczasem wojska amerykańskie opuściły Islandię (członka NATO) w 2006 roku.

Innym elementem zatroskania islandzkiego premiera są obawy lotnictwa cywilnego z powodu niezapowiadanych lotów rosyjskich bombowców. NATO zgodziło się na dostarczenie lotniczego wsparcia Islandii.

 
Turbośmigłowy bombowiec rosyjski w pełnej krasie, fot. SXC.hu sxc.hu

- Będziemy gościć lotnicze patrole od maja. Pierwsze myśliwce przylecą z Francji, a potem z innych krajów NATO. Amerykanie również zaoferowali swoją pomoc - powiedział Haarde, dodając - Planujemy jedynie ćwiczebne partole, gdyż nadal uważamy Rosjan za naszych przyjaciół.

Źródło: Reuters, TVN24

Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu