W kierunku wschodniego wybrzeża Australii mknie niewielkiej siły tsunami, ostrzegają australijskie władze. Tsunami to efekt silnego trzęsienia ziemi w południowej Nowej Zelandii. Epicentrum wstrząsów znajdowało się na niezamieszkałych terenach 150 km od najbliższego dużego miasta.
Trzęsienie ziemi o sile wstępnie ocenianej na 7,8 w skali Richtera miało miejsce 160 kmna zachód od miasta Invercargill, w niezamieszkanym rejonie Fiordland, pięć kilometrów pod ziemią.
Wstrząsy były jednak odczuwalne też w mieście ponad 150 km na północ od Invercargill. W Queenstown przerażeni ludzie wybiegali na ulice, a wstrząsy spowodowały małe zniszczenia linii telefonicznych i energetycznych.
Nie ucierpiał żaden człowiek.
Uwaga tsunami
Amerykańskie służby geologiczne ostrzegły od razu, że wstrząsy mogą wywołać tsunami, które może dosięgnąć wybrzeża Nowej Zelandii. Później jednak ostrzeżenie dla Nowej Zelandii wycofano.
O tsunami, które może dotknąć wschód ich kraju, ostrzegli za to Australijczycy. W kierunku australijskiego brzegu zbliża się tsunami o małej sile, które może jednak zaniknąć jeszcze przed dotarciem do lądu.
Jeśli dotrze, to najprawdopodobniej w rejon Lord Howe Island.
14 tys. trzęsień rocznie
W Nowej Zelandii notuje się rocznie ok. 14 tys. trzęsień ziemi, z których ok. 20 ma siłę powyżej pięciu stopni w skali Richtera. Ostatnie tragiczne trzęsienie ziemi na wyspach miało miejsce w 1968 r.
Zginęły wtedy trzy osoby.
Źródło: Reuters, CNN, PAP, news.com.au
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu