22 tys. polityków, naukowców, badaczy, działaczy i około 2500 zarażonych HIV zastanawia się na konferencji w Meksyku nad sposobem walki z AIDS. Tymczasem w niektórych krajach świata brakuje lekarzy, którzy mogliby w tej walce pomóc. Powód? Zbyt niskie płace.
Przeciw tej chorobie "możemy i musimy zrobić to co najlepsze" - mówił podczas otwarcia spotkania w meksykańskiej stolicy organizator konferencji i przewodniczący międzynarodowego stowarzyszenia AIDS Pedro Cahn.
Oprócz niego i wielu tysięcy polityków i aktywistów w konferencji biorą udział m.in. prezydent Meksyku Felipe Calderon, sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun, dyrektor generalny Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) Margaret Chan, a także szef oenzetowskiego programu ds. problemów HIV/AIDS - UNAIDS, Peter Piot.
Główne tematy dyskusji toczonej w meksykańskiej stolicy dotyczą poszukiwań szczepionki przeciw AIDS, metod leczenia i dyskryminacji, której w wielu miejscach świata doświadczają chorzy.
Afryka czeka na pomoc
Podczas gdy w Meksyku trwać będą obrady, na całym świecie toczy się ciągła, nierówna walka z wirusem i chorobą. Nierówna, bo w wielu krajach brakuje lekarzy i pielęgniarek, którzy mogliby ją prowadzić. Zbyt skąpo opłacani medycy, szczególnie z krajów afrykańskich, często emigrują w rejony świata, w których dostaną za swoją pracę godziwe pieniądze.
Jak zwalczyć HIV za trzy dolary dziennie?
Przykładowo w Malawi, gdzie 12 proc. 12 milionowej populacji jest zarażonych HIV, pielęgniarka opiekująca się chorymi zarabia zaledwie trzy dolary dziennie. W Lesotho, którego 25 proc. z niecałych dwóch milionów obywateli jest nosicielami, aż 54 proc. stanowisk pielęgniarek w publicznych przychodniach jest nieobsadzonych.
Średnia długość życia w Malawi to 39 lat, w Lesotho 35. Według szacunków oenzetowskiej agencji UNAIDS na całym świecie z HIV żyją 33 miliony ludzi. Każdego roku z powodu AIDS umierają 2 miliony.
Źródło: Reuters, PAP, thenewstribune.com, iht.com