Afryka w ostatniej dekadzie stał się narkotykowym zapleczem Europy. Przez biedne kraje zachodniej Afryki biegnie szlak nielegalnego przemytu kokainy z Ameryki Łacińskiej do Europy.
Miesiąc temu policja w Senegalu przechwyciła 2,2 tony kokainy i aresztowała trzech mężczyzn z Wenezueli, Kolumbii i Ekwadoru. To największy udaremniony przemyt kokainy w tym afrykańskim kraju, który ma niestrzeżone, rzadko zaludnione wybrzeża i staje się główną bazą przerzutu narkotyków z Ameryki Łacińskiej do Europy. Narkotyki znaleziono w dwóch różnych miejscach. 1,2 tony kokainy ukryto w opuszczonym statku dryfującym w pobliżu kurortu Mbour, drugą tonę kokainy - w prywatnym domu.
Zapotrzebowanie na narkotyki w Europie gwałtownie wzrosło podczas ostatniej dekady - wynika z unijnego raportu wykonanego w ostatnim miesiącu. Europa jest obecnie bardziej intratnym rynkiem dla handlarzy narkotyków niż Stany Zjednoczone. W Europie kilogram kokainy kosztuje 46 tys. dolarów, w USA nabywca zapłaci prawie o połowę mniej - 22 tys. dolarów.
Aby łatwiej wymknąć się europejskim służbom lotniskowym i przybrzeżnym patrolom, przemytnicy przewożą narkotyki nie w porcjach tylko luzem do zachodnich wybrzeży Afryki. Tam towar jest przekazywany setkom indywidualnych przemytników, którzy transportują je dalej na statkach rybackich i żaglówkach na północ, w kierunku Europy.
Jak podaje Interpol, od 200 do 300 kilogramów narkotyków trafia do Europy przez zachodnią Afrykę. Jedną z największych baz w przemycie narkotyków jest Guinea-Bissau - piąte w kolejności najuboższe państwo na świecie. Jego rząd i policja są zbyt biedne, by poradzić sobie z tym problemem.
Źródło: APTN
Źródło zdjęcia głównego: aptn