Irańczycy mogliby być przykładem dla wielu. Głosowanie w wyborach prezydenckich przedłużano w piątek w Iranie kilkakrotnie, a wszystko z powodu potężnych kolejek, które tworzyły się przed lokalami wyborczymi.
Lokale wyborcze zostały zamknięte o 19.30 czasu polskiego. Głosowanie jednak się nie kończy - ministerstwo spraw wewnętrznych poinformowało, że osoby, które w momencie zamknięcia lokali stały w kolejkach, będą mogły jeszcze oddać głos.
Frekwencja na medal
Szacuje się, że frekwencja wyborcza wyniosła co najmniej 70 proc. Optymiści wymieniają nawet 80.
Na wstępne wyniki wyborów prezydenckich trzeba będzie poczekać do soboty rano czasu miejscowego. Minister spraw wewnętrznych Iranu Sadik Mahsuli zapowiedział, że wstępne wyniki wyborów prezydenckich zostaną ogłoszone po porannych modłach, o godz. 4.00 czasu lokalnego (1.30 czasu warszawskiego).
Jeśli żaden z kandydatów nie otrzyma 50 procent głosów plus jeden, druga tura wyborów odbędzie się 19 czerwca.