Mieszkańcy małej pakistańskiej wioski wezwali na pomoc policję, gdy w jednym z budynków w centrum miejscowości doszło do silnej eksplozji. Służby znalazły na miejscu ciała trzech terrorystów, którzy przypadkowo wysadzili się sami podczas montowania kamizelek samobójczych.
Jak donoszą pakistańskie media, do niecodziennego zdarzenia doszło w małej wiosce Ali Khel, leżącej około 30 kilometrów od miasta Khushab, gdzie znajduje się niegdyś tajny wojskowy reaktor (istnienie ujawniono w 2000 r. dzięki zdjęciom satelitarnym) i baza rakietowa.
Przypadkowi samobójcy
Do silnej eksplozji w budynku stojącym obok meczetu w centrum wioski doszło w czwartek. Mieszkańcy zaalarmowali policję, która początkowo zignorowała informację. Przybyła dopiero po 11 godzinach, a w ślad za nią wojsko.
Jak się okazało, w zniszczonym przez eksplozję budynku najprawdopodobniej trwały przygotowania do dużego ataku terrorystycznego. Na miejscu znaleziono szczątki trzech osób, zabitych przez przypadkową eksplozję ich samobójczych "kamizelek", wyładowanych po pół kilograma trotylu każda. Odkryto też ślady około 12 innych osób, które uciekły z budynku i następnie odjechały samochodami.
Według wojska zabici niedoszli samobójcy należeli do organizacji terrorystycznej Mandi Bahauddin. Według przedstawiciela miejscowych władz, trójka wraz z towarzyszami szykowała atak na bazę wojsk rakietowych i reaktor w Khushab. Pakistański wywiad doniósł o takich możliwościach kilka dni temu i ochrona bazy została wzmocniona.
Autor: mk / Źródło: tribune.com.pk