Palestyński Hamas zaproponował Izraelowi 6-miesięczny rozejm w rejonie Strefy Gazy z możliwością rozszerzenia go na Zachodni Brzeg Jordanu. To druga z prób rozwiązania konfliktu bliskowschodniego, po izraelskiej propozycji złożonej Syrii.
Hamas, który sprawuje władzę w Strefie Gazy, zastrzegł, że warunkiem rozejmu powinna być wzajemność oraz zniesienie izraelskiej blokady Autonomii Palestyńskiej oraz otwarcie
Nie zamierzamy dać im tego czasu i nie uważamy aby jakakolwiek oferta Hamasu była naprawdę godna zaufania Dan Gillerman
Izrael, podobnie jak USA, uważa Hamas za organizację terrorystyczną i odmawia z nim bezpośrednich rozmów. Ambasador Izraela w ONZ Dan Gillerman oświadczył, że rozejm byłby jedynie okazją dla Hamasu do dokonania przegrupowania.
- Nie zamierzamy dać im tego czasu i nie uważamy aby jakakolwiek oferta Hamasu była naprawdę godna zaufania - Gillerman skomentował sceptycznie propozycje palestyńskie, ale podkreślił, że Izrael nie chciałby mieć powodów do ataków na Strefę Gazy.
Tymczasem prezydent Bush, który w czwartek przyjął w Białym Domu prezydenta Autonomii Palestyńskiej Mahmuda Abbasa, zapewnił go, że kwestia palestyńskiej państwowości będzie jednym z priorytetów jego administracji w końcowych 10 miesiącach urzędowania. Dotychczasowe rozmowy Abbasa z premierem Izraela Ehudem Olmertem praktycznie nie przyniosły postępu od czasu trójstronnego spotkania, z udziałem Busha, Abbasa i Olmerta w Annapolis w listopadzie ub. r.
Niemal jednocześnie Izrael wystąpił z propozycją pokojową wobec Syrii w zamian za rezygnację ze strategicznie ważnych Wzgórz Golan. Mediatorem w kontaktach Jerozolimy z Damaszkiem jest turecki premier Tayyip Erdogan.
Źródło: Reuters, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24