Tarcza jest potrzebna... nawet bez Polski

 
"Washington Times": "Tarcza się opłaca i jest potrzebna"TVN24.pl

Mimo polskich wątpliwości co do tarczy, konserwatywny amerykański dziennik "Washington Times" przewiduje, że do jej zbudowania i tak dojdzie. Nawet jeśli do Białego Domu wprowadzi się Barack Obama.

Swoją prognozę dziennik przedstawia piórem Wessa Mitchella, specjalisty ds. bezpieczeństwa w waszyngtońskim Center of European Policy Analysis. Jego zdaniem budowie tarczy sprzyja szereg istotnych czynników wojskowych i politycznych.

Po pierwsze wola NATO

Jako pierwszy z nich, Mitchell wymienia "rosnące poparcie NATO" dla tarczy w Europie, czego wyrazem była deklaracja w tej sprawie na szczycie sojuszu w Bukareszcie. - Poważnie poprawia to długofalowe perspektywy polityczne tarczy - pisze autor.

Mitchell dodaje, że dzięki bukaresztańskiej deklaracji rośnie akceptacja tarczy w USA. Poparcie najważniejszych przywódców europejskich dla tarczy "zwiększa prawdopodobieństwo, iż Barack Obama, który uważał brak takowego ze strony NATO za główną przeszkodę dla realizacji projektu, będzie go kontynuował, jeśli zostanie prezydentem" - pisze "Washington Times".

Po drugie Iran

Po drugie tarcza "może zwiększyć szanse dyplomatycznego przełomu w rokowaniach z Iranem". - Sama wiedza, że Waszyngton przygotowuje antidotum na irańskie rakiety - jakkolwiek niedoskonała może być jeszcze jego technologia - zmusi Teheran do rewizji swojego programu

Sama wiedza, że Waszyngton przygotowuje antidotum na irańskie rakiety - jakkolwiek niedoskonała może być jeszcze jego technologia - zmusi Teheran do rewizji swojego programu nuklearnego, którego głównym celem było posiadanie swobody w regionie i narzędzia do szantażowania Zachodu "Washington Times"

Po trzecie straszak wzajemnego zniszczenia już nie działa

Trzeci argument publicysty "Washington Times" to teza, że w konfrontacji z państwami uzbrojonymi w niewielkie ilości broni nuklearnej - jakim może się stać Iran - najlepszym środkiem zapobieżenia agresji jest właśnie obrona antyrakietowa.

Inaczej bowiem niż w czasach konfrontacji z ZSRR, nie działa tu straszak "gwarantowanego wzajemnego zniszczenia". Nie można też liczyć na wojnę prewencyjną, która - jak pokazało doświadczenie Iraku - jest militarnie i politycznie zbyt kosztowna.

Jednym słowem: opłaca się

- Podsumowanie tych strategicznych względów przemawia za utrzymaniem obrony rakietowej w ogóle i jej trzeciej bazy w Europie w szczególności. Będzie to prawdopodobnie bardziej przekonujące dla przyszłych administracji USA, demokratycznych bądź republikańskich, niż jakiekolwiek przejściowe trudności finansowe i polityczne - pisze autor.

W rezultacie - konkluduje - chociaż sekretarz stanu USA Condoleezzie Rice nie udało się na razie doprowadzić do umowy z Polską, "gra o obronę rakietową jest daleka do zakończenia".

PRZEZYTAJ WIĘCEJ O ROZMOWACH RICE-SIKORSKI

NOWAK: KONIEC WASALNEJ POLITYKI WOBEC USA

PRZECZYTAJ WIĘCEJ O STANOWISKU MON

Źródło: PAP, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl