Propagandą nazwał urzędnik południowokoreańskiego ministerstwa zjednoczenia propozycję Korei Północnej, by rozpocząć rozmowy między państwami w celu złagodzenia napięcia na Półwyspie Koreańskim i normalizacji stosunków - podała w czwartek agencja Reutera. - Korea Północna już wcześniej wydawała podobne oświadczenia z początkiem roku. Jest to zazwyczaj element kampanii propagandowej wobec Południa - ocenił urzędnik południowokoreańskiego ministerstwa zjednoczenia.
Zdaniem urzędnika Północ działa na pokaz zarówno wobec swoich obywateli, jak i opinii międzynarodowej, ale nie jest to oferta poważna.
- Północ musi pokazać, nie tylko przez zapraszanie do dialogu, że ma uczciwe zamiary, w obliczu ostatnich wydarzeń - dodał, odnosząc się do incydentu z listopada ub. roku, kiedy to artyleria północnokoreańska ostrzelała wyspę Yeonpyeong. Zginęły wówczas cztery osoby, a 18 zostało rannych.
Chcą rozmawiać, czy nie?
Korea Północna zaproponowała w wydanym w środę specjalnym oświadczeniu przeprowadzenie rozmów z południowym sąsiadem. Phenian chce debatować o złagodzeniu napięcia na Półwyspie Koreańskim. Dwa dni wcześniej gotowość do rozmów zadeklarował prezydent Korei Południowej Li Miung Bak. Powiedział także, że Korea Południowa może udzielić Północy pomocy gospodarczej.
Deklaracja przywódcy Południa nastąpiła dwa dni po apelu władz południowokoreańskich o zakończenie konfrontacji na Półwyspie Koreańskim i wznowienie rozmów w sprawie wstrzymania programu nuklearnego Phenianu.
Źródło: PAP, lex.pl