Kontrowersyjna szwedzka strona Lexbase, na której można było sprawdzić, kto był notowany, jest nieczynna. Choć wzbudzała wiele wątpliwości natury moralnej, zdezaktywowano ją z innego powodu - licznych ataków hakerskich. W ciągu kilku dni do internetu mogły z niej wyciec dane personalne ok. 100 tys. osób.
Szwedzki dostawca internetu, Bahnhof, na którego serwerach działała Lexbase.se, podjął decyzję o odstąpieniu od umowy ze względów bezpieczeństwa. Zabezpieczenia działające na stronie okazały się zbyt słabe, co spowodowało ataki hakerów.
Stronę zawierającą informacje zarówno o uniewinnionych, jak i skazanych, uruchomiono w poniedziałek. Zgodnie z pierwotnym zamysłem jej założycieli, internauci mieli mieć dostęp do interesujących ich informacji dopiero po zalogowaniu się i dokonaniu opłaty.
Portal wywołał w Szwecji debatę, dotyczącą legalności jego działania. Szwedzki urząd odpowiedzialny za ochronę danych wypowiedział się, że w związku ze sprawą powinna zostać zmieniona konstytucja.
Minister sprawiedliwości, Beatrice Ask, wyraziła wątpliwość, co do potrzeby tej zmiany. - Ostrożnie odnośmy się do pomysłu zmian podstawy, jaką jest konstytucja - powiedziała agencji Reutera. Zapewniła jednocześnie o tym, że jej resort przyjrzy się sprawie.
Autor: AP/jk / Źródło: Reuters