Obywatele Szwajcarii głosowali nad tym, czy chcą jeszcze więcj głosować. I zdecydowali, że mają już dość referendów. Szwajcarzy nie będą więc w przyszłości musieli automatycznie głosować nad niemal każdą umową międzynarodową zawieraną przez ich kraj.
Referendów w sprawie referendów przeprowadzono na wniosek "Ruchu na rzecz Niepodległej i Neutralnej Szwajcarii" (AUNS), która jest powiązana z silną prawicową partią ludową (SVP), zawzięcie broniącą szwajcarskiej ideii demokracji bezpośredniej.
AUNS zaproponował, aby Szwajcarzy mieli głos w kwestii umów międzynarodowych zawieranych przez rząd, zwłaszcza tych najbardziej drażliwych, związanych na przykład z kwestiami imigracji. W sprawie każdej takiej umowy miałoby być zwoływane ogólnokrajowe referendum. Większość partii politycznych i rząd zdecydowanie sprzeciwiało się takiej propozycji, bowiem mogłaby doprowadzić do paraliżu dyplomacji.
Według oficjalnych wstępnych wyników projekt AUNS został odrzucony przez 75 procent głosujących. Pomimo upadku tego pomysłu, umowy międzynarodowe nadal będą mogły być poddawane referendum w sposób tradycyjny. Jeśli pod stosownym wnioskiem zostanie zebrane 50 tysięcy podpisów, porozumienie zawarte przez władze będzie przedmiotem ogólnokrajowego głosowania.
Autor: mk\mtom / Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia CC BY SA