Włoski kuter przypadkowo natrafił na resztki balonu w wodach Adriatyku. Okazało się, że to pozostałości po zaginionych we wrześniu dwóch Amerykanach, którzy brali udział w 54 wyścigu balonów "Gordon Bennet".
W sieć kutra z włoskiego portu Vieste zaplątały się resztki kosza i samego balonu. Rybacy w wydobytej na pokład kabinie natrafili na szczątki dwóch osób. Znalezione przy nich dokumenty potwierdziły, że to zaginieni 29 września Richard Abruzzo i Carol Rymer Davis.
W ramach wyścigu "Gordon Bennet" Amerykanie przelatywali nad Adriatykiem. Jednak mniej więcej w połowie drogi nieoczekiwanie urwał się z nimi kontakt. Prowadzone przez tydzień szeroko zakrojone poszukiwania nie dały rezultatów. Udało się odnaleźć jedyne śladowe szczątki, z których wynikało, że balon Amerykanów z dużą prędkością spadł do wody.
Na podstawie odnalezionych przez rybaków resztek śledczy ustalili, że Amerykanie uderzyli w morze z prędkością blisko stu kilometrów na godzinę. Możliwe, że przyczyną wypadku była burza.
Źródło: Reuters