Szantażował ekipę "Transformers 4" "głośną muzyką". Sąd nie miał poczucia humoru

Ekipa nie mogła "w spokoju" pracować nad kolejnymi scenamimateriały prasowe

27-letni mieszkaniec Hongkongu został uznany winnym szantażowania ekipy pracującej nad czwartą częścią filmu "Transformers". Mężczyzna, razem z o rok starszym bratem, żądał pieniędzy w zamian za... przyciszenie muzyki w pobliżu planu zdjęciowego. Gdy ekipa odmówiła, wywiązała się bójka, w której ucierpiał m.in. reżyser filmu Michael Bay.

27-letni Chi-Shing Mak ostatecznie został uznany przez sąd w Hongkongu za winnego szantażu i napaści na policjanta, a jego starszy brat Chi-Hang Mak - stawiania oporu funkcjonariuszom, ale uniewinniony od zarzutu szantażu.

Szantaż muzyką

17 października bracia wpadli na pomysł dorobienia w zamian za niesprawianie problemów ekipie filmowej. Odmówili zamknięcia swojego warsztatu, zajmującego się naprawą klimatyzacji oraz ściszenia muzyki. Zadeklarowali jednak, że wyłączą odtwarzacz jeśli otrzymają równowartość 129 dolarów. I żądaną sumę dostali.

Tyle tylko, że następnego dnia młodszy z braci pojawił się znów z informacją, że muzyka nie przestanie grać dopóki ekipa nie wypłaci kolejnych 12,900 dolarów.

Kiedy członkowie zespołu pracującego nad filmem odmówili, wywiązała się szarpanina i bójka. Ucierpiał w niej reżyser filmu Michael Bay, ale nie wniósł żadnych zarzutów.

Obrońca oskarżonych tłumaczył przed sądem, że bracia mieli bardzo trudne dzieciństwo, a młodszy z nich próbował nawet popełnić samobójstwo. Prokurator z kolei żądał surowej kary bo - jak tłumaczył - sprawa na pewno odbije się szerokim echem w mediach i wpłynie na wizerunek Hongkongu.

Wyrok nie został jeszcze ogłoszony.

Autor: ŁOs / Źródło: Reuters TV

Źródło zdjęcia głównego: materiały prasowe