Wirus nowej odmiany grypy A/H1N1 zaatakował także ludność Afganistanu i żołnierzy Międzynarodowych Sił Wspierania Bezpieczeństwa ISAF. Jak poinformowało w poniedziałek afgańskie ministerstwo zdrowia, w całym kraju zmarło na świńską grypę 11 osób.
Władze, w obawie przed epidemią, postanowiły zamknąć na trzy tygodnie szkoły i uczelnie wyższe. Wszystkim chorym zalecono, aby nie udawali się do pracy i pozostawali w domu. Osobom z lekkimi objawami grypy zalecono noszenie w miejscach publicznych masek ochronnych. Na ulicach Kabulu widać coraz więcej osób z takimi maskami.
Bez uścisku dłoni
Szczególne środki bezpieczeństwa podejmuje także rząd. Minister zdrowia Mohammad Amin Fatimi zalecił prezydentowi Hamidowi Karzajowi aby unikał podawania ręki swym współpracownikom.
Wśród żołnierzy ISAF zanotowano 710 przypadków zachorowań. Byli to Amerykanie, Włosi i Afgańczycy. Najwięcej chorych - 390 - było wśród żołnierzy afgańskich. Walka z grypą, zarówno wśród żołnierzy jak i ludności cywilnej, jest poważnie utrudniona przez trwające już od dziewięciu lat działania wojenne.
Afganistan zaapelował do Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) o objęcie go światowym programem szczepień przeciwko grypie A/H1N1.
Źródło: PAP, lex.pl