- Prezydent Musharraf prawdopodobnie zniesie stan wyjątkowy za 2-3 tygodnie - powiedział pakistańskiemu dziennikowi "Dawn" przewodniczący rządzącej partii Ligi Muzułmańskiej i jeden z najbliższych współpracowników prezydenta, Chaudry Shujaat Hussain.
- Nikt nie czerpie satysfakcji ze stanu wyjątkowego. Szef sztabu armii niechętnie go przedłuża - mówił Hussain i odrzucił zarzuty, że władze nie chcą doprowadzić do zaplanowanych na styczeń wyborów. Jak zapewnił, będą one wolne i sprawiedliwe. Dodał również, że przedstawiciele Ligi Muzułmańskiej spotkają się z szefową opozycyjnej Pakistańskiej Partii Ludowej, byłą premier Benazir Bhutto.
Jeśli prezydent Musharraf nie zniesie stanu wyjątkowego, wtedy sądzę, że społeczność międzynarodowa będzie musiała wybrać między nim a narodem paksitańskim Benazir Bhutto, szefowa Pakistańskiej Partii Ludowej o stanie
Tymczasem Bhutto zapowiada, że będzie rozmawiać, ale z innymi opozycjonistami. Z kolei policja zapowiada, że nie dopuści do czwartkowej masowej demonstracji partii Bhutto. Manifestacja Partii Ludowej ma się odbyć w Rawalpindi, mieście położonym tuż obok Islamabadu. Uczestnicy zgromadzenia żądać będą przywrócenia konstytucji i anulowania stanu wyjątkowego.
Świat apeluje do prezydenta
Do zniesienia stanu wyjątkowego i przeprowadzenia wyborów w terminie prezydenta Musharrafa wzywają również Stany Zjednoczone i Unia Europejska.
- Uznając fakt, że Pakistan stoi w obliczu zagrożenia swojego pokoju i bezpieczeństwa, UE wierzy, że stabilizację i rozwój można osiągnąć jedynie na drodze demokracji oraz szanując prawa człowieka i rządy prawa - głosi komunikat Brukseli, która zwraca szczególną uwagę na doniesienia o licznych zatrzymaniach przywódców partii politycznych, prawników, dziennikarzy, obrońców praw człowieka i przedstawicieli społeczeństwa obywatelskiego w Pakistanie.
- Takie akcje nie służą interesom Pakistanu i niweczą postęp tego kraju na drodze do demokracji - podkreśla Biały Dom, a amerykańska prasa, że stan wyjątkowy w Pakistanie jest poważnym ciosem dla administracji prezydenta Busha: - Wprowadzenie stanu wyjątkowego stwarza ryzyko, że Pakistan będzie jeszcze mniej stabilny niż dotychczas, i utrudnia Musharrafowi przywrócenie demokratycznej legitymacji jego władzy.(...) Po tym weekendzie jest jasne, że polityka USA musi się przygotować na epokę po Musharrafie - napisał poniedziałkowy "Wall Street Journal".
"Niezbędny" stan wyjątkowy
- Terroryzm i ekstremizm osiągnęły apogeum - mówił wprowadzając 3 listopada stan wyjątkowy prezydent Pervez Musharraf. Dodał, że Pakistan znalazł się w "niebezpiecznym punkcie", a islamscy ekstremiści i terroryści zagrażali państwu.
Od lipca w kraju tym w atakach zginęło około 420 osób, w tym 139 w samym Karaczi 18 października, kiedy po ośmiu latach wygnania do kraju powrócił była Benazir Bhutto.
Źródło: PAP, Dawn