- Słowa ojca Rydzyka to jest nasz problem, polski problem - tak Jerzy Buzek skomentował sprawę wygłoszenia przez redemptorystę w Parlamencie Europejskim kontrowersyjnych twierdzeń o stanie demokracji w Polsce. Według przewodniczącego PE "skandalicznych" słów Rydzyka nie zauważono w Unii Europejskiej.
Buzek stwierdził również, iż żałuje bardzo, że wypowiedź redemptorysty miała miejsce w PE. - Słowa ojca Rydzyka były nie dopuszczalne - mówił przewodniczący PE.
Polityk zapewniał, że wypowiedź redemptorysty zostały praktycznie niezauważone w UE. - To jest nasz problem, polski problem. Takie opinie wpływają na zdanie i osąd setek tysięcy, a może nawet milionów Polaków - mówił Buzek.
Buzek powiedział także, że jest przekonany, że ta "sprawa wiele nas nauczyła". - Powinniśmy być odporni z jednej strony na tego rodzaju słowa, skoro one nie robią na zewnątrz Polski praktycznie na nikim wrażenia, a równocześnie bardzo zabiegać o to, żeby nasze wewnętrzne, polskie sprawy prowadzić rozsądnie, rozważnie - mówił szef PE.
Według przewodniczącego PE dyskusja na ten temat powinna się skończyć.
Kontrowersyjna ocena
Odnosił się tym samym do wystąpienia założyciela Radia Maryja, do którego doszło 21 czerwca w Brukseli. O. Tadeusz Rydzyk przybył tam na zaproszenie eurodeputowanych PiS i wziął udział w seminarium poświęconym energii odnawialnej i geotermalnej.
Redemptorysta z Torunia skrytykował na nim decyzję obecnego rządu o rozwiązaniu w 2007 roku umowy podpisanej przez rząd PiS z fundacją Lux Veritatis o przyznaniu dotacji państwowych na odwierty geotermalne w Toruniu. Skarżył się też na dyskryminację w Polsce. - Nie wiem, gdzie ja żyję, bo w czasach komunizmu nie mieliśmy takich problemów jak teraz. To skandal, czujemy się wykluczani, jesteśmy dyskryminowani, to jest totalitaryzm - mówił. I podkreślił: - To, co jest w Polsce, to jest dramat, draństwo najdelikatniej mówiąc. To jak niecywilizowany kraj. Tragedią Polski jest to, że od 1939 roku Polską nie rządzą Polacy. Nie chodzi tu o krew ani przynależność. Oni nie kochają po polsku, nie mają serca polskiego - powiedział Rydzyk.
Wypowiedź redemptorysty wywołała oburzenie wśród polityków partii innych niż PiS. MSZ wysłało oficjalną notę do Watykanu z prośbą o interwencję w sprawie ojca Rydzyka. Ten krok został ostro skrytykowany przez PiS. Troje parlamentarzystów tej partii wezwało rząd do wycofania noty, bo "tłumi wolność słowa".
Źródło: tvn24